Sawatdi kha! Nawet nie wiem kiedy minął miesiąc od kiedy przyjechałam! Mimo, że jestem tu już tyle czasu cały czas odkrywam coś nowego. Niezmiennie zachwycają mnie kolorowe targowiska pełne świeżych, egzotycznych owoców i warzyw. Jak przystało na kraj, w którym jedzenie jest najważniejszą sprawą, a stanowiska ze  street food'em można  znaleźć dosłownie na każdym rogu, nie przestaje zachwycać mnie też jedzenie. Szczególnie, ze względu na moje uwielbienie dla słodyczy, tajskie desery. Turyści narzekają, że Tajlandia nie jest już krajem uśmiechów, jednak wystarczy pójść do szkoły, w której uczę angielskiego i setki uśmiechów dziennie są gwarantowane. Miałam też okazję uczestniczyć w festiwalu Loi Krathung, podczas którego puszcza się na wodę samodzielnie wykonane 'tratewki'. Puszczanie ich na wodę ma symbolizować odpłynięcie wszystkich nieszczęść i pecha. W czasie festiwalu odbywał się również konkurs piękności dla dziewczynek w wieku od 8 do 12 lat. Kreacje, w których występowały były nie z tej ziemi! Mam nadzieję, że w drugim miesiącu czas będzie płynął nieco wolniej i będę miała jeszcze wiele czasu na odkrywanie nowości i zdobywanie doświadczeń! 

Projekt: SIMPSON
Organizacja koordynująca: Cazalla Intercultural
Organizacja goszcząca: VSA Center เรียนต่อต่างประเทศ ทำงานต่างประเทศ
Organizacja wysyłająca: Fundacja Centrum Aktywności Twórczej, Eurodesk Leszno

This is made possible through support provided by the European Community Erasmus+ Programme. 



Galeria zdjęć: