Witam! Jestem Sonia ;)

Byłam krótkoterminową wolontariuszką w moim kraju, w Polsce.

Chociaż można pomyśleć, że to doświadczenie nic mi nie dało, bo nie miałam problemów z byciem w innej kulturze czy społeczeństwie, tak naprawdę czułam się jak za granicą, każdy dzień spędzałam z obcokrajowcami, komunikowałam się po angielsku, pracowałam z wieloma ludźmi, w tym z dziećmi i każdy wnosił coś nowego do mojego życia.

W czasie mojego projektu mieliśmy 2 tygodnie przygotowań do letnich obozów z dziećmi, właściwie był to najlepszy czas na działania projektowe, potem rozpoczęliśmy obozy letnie dla dzieci, ale ja uczestniczyłam tylko w pierwszym pełnym tygodniu obozów i części drugiego (z 4 tygodni), potem moje zadania nieco się zmieniły. Byłam zaangażowana w organizację Festiwalu Dnia Młodzieży, które odbył się 12 sierpnia w pobliżu jeziora. Jestem pewna, że młodzi ludzie, którzy uczestniczyli w tym wydarzeniu dobrze się bawili, ponieważ czekało na nich wiele atrakcji związanych z programem Erasmus i Europejskim Korpusem Solidarności, a także turniej piłki siatkowej, festiwal kolorów i jedzenia z różnych krajów. Byłam odpowiedzialna za przygotowanie tłumaczeń, opiekę nad dokumentami, a także wspierałam innych wolontariuszy zagranicznych. Po tym tygodniu mieliśmy jeden tydzień wakacji :)

Po wakacjach było tylko 2,5 tygodnia projektu, więc w tym czasie skupiliśmy się bardziej na rekrutacji nowych wolontariuszy, pomogłam naszemu koordynatorowi znaleźć najlepszych kandydatów do przyszłych projektów, a także zorganizowaliśmy dwie małe imprezy - międzynarodowe brunche w Lesznie i w Gostyniu. Ich celem było dotarcie do młodych ludzi w sposób niezobowiązujący i poinformowanie ich o tym, jak wiele mają możliwości. Ale nie było to tylko nudne spotkanie z nimi w parku, mieliśmy międzynarodowe jedzenie do degustacji, zaproponowaliśmy warsztaty robienia mydła, peelingów do ciała i tatuaży z henny. Ludzie, którzy do nas dołączyli, miło spędzili czas i mogli przekonać się, że bycie wolontariuszem to świetna zabawa.

Jeśli uważasz, że mój projekt był nudny lub łatwiejszy, bo zostałam w Polsce, to odpowiedź brzmi "nie". Zmagałam się z wieloma rzeczami jak inni wolontariusze, komunikowaliśmy się po angielsku, mieszkałam we wspólnym mieszkaniu i nie zawsze było to takie łatwe, ale wszystko to dało mi wiele doświadczeń, możliwości i pewności siebie. Zawsze jest coś nowego do nauki i są nowi ludzie, warci poznania. Spotkałam też niesamowitych ludzi, którzy wspierali mnie i pomagali mi w trudnych momentach projektu i mojego życia osobistego. Jestem im wszystkim wdzięczna za wszystko.

Więc jeśli nadal się wahasz, nie przegap okazji, aby zrobić coś niesamowitego, zdobyć doświadczenie i świetnie się bawić z ludźmi z wielu innych krajów. Wykorzystaj swoją szansę i zostań wolontariuszem!

Powodzenia! Pozdrawiam każdą osobę, która sprawiła, że mój projekt stał się lepszy! :)



Galeria zdjęć: