Javi swoje doświadczenia opisał w relacji na stronie Mundus: link 

Co mówi Javier?
„W tym czasie prowadziłem warsztaty kulinarne, pojechałem na festiwal w mieście, aby promować Fundację CAT, w której pracuję, a także byłem w Warszawie przez 5 dni na szkoleniu dla nowych wolontariuszy długoterminowych w całej Polsce, w zeszłym tygodniu pomogłem koledze w przygotowaniu całej prezentacji o Afganistanie, wczoraj zorganizowaliśmy imprezę, aby zagrać w piłkę nożną, siatkówkę i gry planszowe, a we wtorek poszedłem do szkoły, aby zrobić kilka prezentacji o Hiszpanii i Saragossie itp.
Osobiście jestem bardzo szczęśliwy, przyjechałem z obawą, że nie będę w stanie się zintegrować, a czuję się bardzo dobrze i chętnie kontynuuję naukę. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy wykonywałem te same lub podobne działania do tych, o których mówiłem dwa miesiące temu, a także nowe. Niektóre z nich to na przykład: powitanie i organizacja tygodnia adaptacyjnego dla nowej grupy wolontariuszy krótkoterminowych, udzielanie lekcji hiszpańskiego, zorganizowałam tygodniową wymianę książek, kontynuowałam kilka warsztatów kulinarnych, zaprezentowałam Saragossę w niektórych szkołach, a także przedstawiłem, jak obchodzimy Boże Narodzenie w Hiszpanii i niektóre z naszych tradycji, a także byłem na jarmarku bożonarodzeniowym sprzedającym różne rzeczy naszej fundacji wykonane ręcznie przez wolontariuszy krótkoterminowych w szczytnym celu.
Z osobistego punktu widzenia jestem bardzo szczęśliwy i nie mogę się doczekać dalszej nauki i rozwoju osobistego, a także odkrywania różnych miast i krajów”.

Doświadczenie Javiera w Fundacji Centrum Aktywności Twórczej odzwierciedla nie tylko pozytywny wpływ, jaki lokalna organizacja może mieć na życie młodych ludzi, ale także rozwój osobisty i zawodowy, który wynika z udziału w takich międzynarodowych projektach.